Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, nareszcie w pełnej formie, tradycyjnie w ostatni weekend lipca zabrzmiał Festiwal Audioriver w Płocku.
Na ośmiu scenach nad Wisłą i dodatkowych trzech w mieście wystąpiła ponad setka artystów polskich i zagranicznych.
Nam udało się być na całym wydarzeniu, od pierwszych minut, pierwszego dnia. Już na samym początku, klimat festiwalu wypełniał całe miasto, dodatkowe sceny na Starym Mieście i wszędzie mnóstwo szczęśliwych, stęsknionych za Audioriver festiwalowiczów.
Teren Festiwalu mocno sie rozrósł. Oprócz znanej nam głównej sceny, Studio i namiotów Hybrid oraz Circus, pojawiły się też nowe sceny Kosmos, Colour, Old No7 Bar, a także skryta w pobliskim lesie scena Chillout. Właśnie ta ostatnia była zlokalizowana w pięknym otoczeniu nowego chillout zone, gdzie spokojna muzyka współgrała w idealnej harmonii z otoczeniem.
Nową scenę Kosmos wypełniały przez cały czas najmocniejsze brzmienia, natomiast Old No7 Bar - radosny klimat imprezowy z muzyką house.
Colour Stage, to również nowa przestrzeń muzyczna na Audioriver. Tutaj głośno zabrzmiało m.in. house i techno ale także podstawowe wartości sceny klubowej: równość, miłość, szacunek.
W ostatni, trzeci dzień tradycyjnie odbyło się niedzielne Audioriver Sun/Day, na którym do wyboru mieliśmy dwie sceny z kolejną porcją świetnej muzyki.
Pomimo, ze niestety w sobotę i niedziele pogoda nie była łaskawa dla uczestników Festiwalu, to mimo to do ostatnich minut tłumy wypełniały cały teren, a Ci którzy zostali do samego końca dodatkowo mieli okazję zobaczyć, a nawet skosztować jubileuszowy tort i szampan :-)
To był wspaniały weekend, pełen najlepszych brzmień, magii i szczęścia!
Zobaczcie poniżej naszą fotograficzną podróż, nonstop przez wszystkie 3 dni i 8 scen!